Raport PKWP: 200 mln chrześcijan rocznie jest brutalnie prześladowanych

Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie opublikowało kolejny raport poświęcony prześladowaniu chrześcijan na świecie w latach 2009-2010. Po raz trzeci tego typu dokument został wydany w języku polskim. Wynika z niego, że aż 200 mln chrześcijan rocznie jest na całym świecie brutalnie prześladowanych z powodu wiary, a w co trzecim kraju brak jest pełnej wolności religijnej.

Podczas prezentacji raportu dyrektor polskiej sekcji Pomocy Kościołowi w Potrzebie powiedział, że ta publikacja ma ukazać skalę prześladowań i wyraźnie zasygnalizować, że „zanim podejmiemy jakiekolwiek działania, musimy wiedzieć, że takie sytuacje mają miejsce. Drugi krok, który proponujemy, to modlitwa, a trzeci krok to pomoc materialna. W to wpisuje się pomoc w 140 krajach, w których Kościół z różnych powodów nie może w pełni realizować swojej misji” – powiedział ks. Waldemar Cisło.

Wśród głównych źródeł prześladowań raport wymienia radykalny islam, hinduizm i buddyzm oraz komunistyczne reżimy totalitarne i autorytarne. (RV)

Irak: Premier odrzuca oskarżenia

Premier Iraku, Nuri al-Maliki, odrzucił międzynarodowe skargi na fakt masowego opuszczania tego kraju przez chrześcijan wskazując, że ich emigrowanie jest dziełem terrorystów.

Zapewnił jednocześnie, że jego rządowi zależy na pozostaniu wyznawców Chrystusa, którym pragnie zapewnić należytą ochronę i warunki rozwoju. Stanowisko irackiego premiera zostało zaprezentowane Wysokiemu Komisarzowi Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców Antonio Guterresowi oraz specjalnemu przedstawicielowi ONZ dla Iraku, Adowi Melkertowi. „Zależy nam na pozostaniu chrześcijan w Iraku, na ochronie ich i zaoferowaniu im takich samych warunków życia, jakie mają inne grupy zamieszkujące kraj – oświadczył al-Maliki. Dodał, że całe społeczeństwo doświadczyło uchodźstwa i emigracji jako skutku działalności Al Kaidy.

ONZ zamierza wprowadzić w życie specjalny plan współpracy z rządem Iraku dla umożliwienia uchodźcom i wypędzonym powrotu w rodzinne strony. Ma on objąć także pomoc w zapewnieniu bezpieczeństwa i stabilności kraju. Problemem jest jednak niezdolność władz Iraku do zapanowania nad sytuacją oraz dwuznaczna polityka wewnętrzna, która de facto sprzyja exodusowi chrześcijan. (RV)

UE: Kalendarz do poprawki

W nowej wersji Kalendarza Uczniowskiego Unii Europejskiej znajdą się także święta chrześcijańskie, a do egzemplarzy dotychczas wydrukowanych zostanie dołączony zawierający je suplement.

Zapewnił o tym francuski minister do spraw europejskich Laurent Wauquiez, do którego zwrócił się przewodniczący episkopatu Francji. Kard. André Vingt-Trois zapytał, jakie kroki podjął francuski rząd, by wyrazić dezaprobatę wobec publikacji europejskiego kalendarza na rok szkolny 2010/11 z Halloween, Walentynkami oraz świętami żydowskimi, muzułmańskimi czy hinduistycznymi, ale bez żadnych obchodów chrześcijańskich, nawet Bożego Narodzenia, Wielkanocy czy Wszystkich Świętych. Arcybiskup Paryża określił to jako „zamach na przekonania francuskich chrześcijan, sprzeczny z unijnym ustawodawstwem”. Uważa on, że rząd winien się domagać naprawy szkód moralnych, jakie spowodował ten skandaliczny fakt.

Francuski minister poinformował, że zwrócił się do odpowiedzialnego za wydanie kalendarza komisarza Unii Europejskiej ds. zdrowia i ochrony konsumentów. Pochodzący z Malty John Dalli zobowiązał się, że w przyszłych wydaniach takiego błędu już nie będzie oraz że prześle dodatek z uzupełnieniami do szkół, które już otrzymały kalendarz. Prawdę mówiąc, chodzi tu o pewien unik. Suplement nie będzie bowiem przedstawiony jako spis świąt chrześcijańskich, ale jako wykaz oficjalnych dni świątecznych w poszczególnych krajach członkowskich. Oczywiście w dużej części są to obchody religijne chrześcijan, skoro ok. 90 proc. mieszkańców Unii Europejskiej wyznaje chrześcijaństwo.

Skandaliczne pominięcie takich obchodów wywołało liczne protesty indywidualne i zbiorowe. Organizacje katolickie z różnych krajów, także z Polski, skierowały pisma w tej sprawie m.in. do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka i do José Manuela Durão Barroso, stojącego na czele Komisji Europejskiej. To ona wydała kalendarz w ponad 3 mln egzemplarzy we wszystkich językach Unii. Trzeba niestety odnotować, że przedmowę do polskiej edycji napisał unijny komisarz Janusz Lewandowski, a honorowy patronat objęło Ministerstwo Edukacji Narodowej. (RV)

Sudan: 15 stycznia w Sudanie Południowym zakończyło się referendum

Referendum przeprowadzono w 2 600 lokalach wyborczych, gdzie ponad 3,9 mln osób głosowało w sprawie niepodległości tego regionu.

Tego dnia rozpoczęło się liczenie oddanych głosów. Do chwili obecnej przeliczono 100% głosów z Północy i z zagranicy oraz 98,7% głosów z Południa. Wyniki wskazują, że 98,81% mieszkańców Południa opowiedziało się za niepodległością a tylko 1,18% na rzecz jedności z muzułmańską Północą.

W Sudanie, wyborcy cierpliwe czekali w kolejkach całą noc lub kilka godzin w najgorętszej porze dnia. W Dżubie, stolicy Sudanu Południowego najstarszą osobą biorącą udział w referendum była kobieta o nazwisku Rebecca Kadi, która ma obecnie 115 lat. W Chartumie, członkowie komisji pracowali przez całą noc licząc oddane głosy. Referendum zostało dobrze zorganizowane i nie było żadnych skarg związanych z zastraszaniem uczestników głosowania. Véronique De Keyser, reprezentująca Belgię w Parlamencie Europejskim, która stała na czele Misji Obserwacyjnej Wyborów w Sudanie z ramienia Unii Europejskiej (EU EOM) powiedziała, że była pod wrażeniem spokojnego przebiegu referendum, które na Południu trwało przez cały tydzień.

Prezydent USA Barack Obama powiedział, że to referendum „stanowi inspirację dla świata”. Zagraniczne rządy wypowiedziały wiele pochwał, co do przebiegu głosowania, uznając je za wiarygodne, przesądzając w ten sposób sprawę ewentualnego odrzucenia jego wyników przez rząd w Chartumie, który udawał, że jest zachwycony przebiegiem referendum.

Wielu uchodźców wracało z północy Sudanu na południe, zanim jeszcze zaczęło się głosowanie. Do końca tego roku, około jednego miliona osób wróci na Południe z Północy i zza granicy. Będą oni potrzebowali wody, żywności, mieszkań, miejsc pracy, opieki zdrowotnej, edukacji i energii elektrycznej – a wszystkiego tego już teraz brakuje na południu kraju. Ceny wszystkich towarów poszły znacznie do góry. Zapasy paliwa, sorgo i wody mineralnej są na wyczerpaniu. Oczekiwania są wysokie, a nadzieje jeszcze większe.

Młodzi ludzie powracający zza granicy mogą czuć się nieswojo z powodu konserwatywnej i bardzo ubogiej gospodarki w południowym Sudanie. Budowanie demokracji na tym terenie będzie bardzo mozolną pracą.

Podstawowa kwestia to referendum Abyei, które miało się również odbyć w dniu 9 stycznia w ramach Wszechstronnego Porozumienia Pokojowego (CPA). Islamska Partia Kongresu Narodowego (NCP) nadal nalega, by pasterze Missiriya którzy sezonowo przechodzą na wypas bydła do regionu Abyei powinni tam głosować. Protokół z Abyei uzgodniony przez NCP i SPLM, nie określa, czy powinni oni głosować, czy też nie, ale wynika z niego, że pasterze ci nie są stałymi mieszkańcami, od kiedy to porozumienie gwarantuje im możliwość przechodzenia przez region Abyei.

Podobnie jak większość obywateli, również rząd Sudanu Południowego (GOSS) nie może sobie pozwolić na porzucenie regionu Abyei, jak ma to miejsce w przypadku Gór Nubijskich, ale nie chce również powrotu do wojny. GOSS stoi w obliczu innych wyzwań, a jednocześnie nie ma on planu awaryjnego w przypadku ponownego chaosu, gdy termin lipcowy nie zostanie dotrzymany. Spodziewana jest bowiem taktyka opóźniania, stosowana zazwyczaj przez NCP. Sprawy sporne obejmują również podział dochodów z ropy naftowej, wytyczenie granicy, uzgodnienia dotyczące bezpieczeństwa, zaplanowane „powszechne konsultacje” w regionie Niebieski Nil i Nuba.

(Elario Zambakari/PKWP/tłum. Wiesław Knapik)

Indie: Wyrok dożywotniego więzienia dla Dara Singh, mordercy pastora

Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok dożywotniego więzienia dla Dara Singh, odpowiedzialnego za zamordowanie australijskiego misjonarza Grahama Stainesa i jego dwóch synów w Osirze w 1999 r. Również wspólnik Singla, Mahendra Hembram został skazany na dożywocie.

Prezes Światowej Rady Indyjskich Chrześcijan (Global Council of Indian Christians) Sajan K. George, powiedział AsiaNews że organizacja wita z zadowoleniem podtrzymujący wyrok Sądu Najwyższego. „Nasza organizacja zawsze była przeciwna karze śmierci, ale mamy nadzieje, że Darah Singh będzie odsiadywał wyrok do końca swoich dni”.

Centralne Biuro Śledcze wnosiło o karę śmierci dla Singha, należącego do ekstremistycznej, prawicowej, hinduistycznej grupy Bajrang Dal. Światowa Rada Indyjskich Chrześcijan sprzeciwiła się żądaniu kary śmierci. Żona zabitego pastora, Gladys Staines, wybaczyła Daraze i jego wspólnikom udział w brutalnym morderstwie jej męża i dzieci.

Dwanaście lat temu Graham Staines został spalony żywcem wraz ze swoimi synami: dziesięcioletnim Philipsem i siedmioletnim Timotym, w małej wiosce Manoharpur, w Orisie. Graham Stains, który przez trzydzieści lat pracował z trędowatymi w Orisie, spał w swoim samochodzie wraz z dziećmi podczas powrotnej podróży w zimną grudniową noc. Grupa napastników wylała benzynę na samochód, poczym podpaliła ją i spaliła żywcem niewinnych.

Rodzina próbowała uciekać, ale mordercy (piętnaście osób) uniemożliwili im to. Świadkowie zeznali, że sprawcy krzyczeli hasła ku czci Dara Singh oraz ruchu hinduistycznego i bóstwa Hanuman.

W 2003 r. sąd w Khurda uznał wszystkich 13 podsądnych winnych zarzucanych im czynów. Wyrok: dożywocie dla wszystkich, kara śmierci dla Sara Singla. W 2005 r. Sąd w Orisie zamienił karę śmierci na dożywotnie więzienie, skazując Hembrana i uniewinniając pozostałych.

(AsiaNews/PKWP/tłum. Helena Bulińska)