Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Ziemia Święta: 19 chrześcijańskich rodzin opuściło Betlejem

o.Pierbattisa PizzaballaWywiad z Kustoszem Ziemi Świętej o. Pierbattistą Pizzaballą o przemocy w Ziemi Świętej i o jej następstwach.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie: Obawia się Ojciec, że konflikt narodowy przerodzi się w konflikt o charakterze religijnym, biorąc pod uwagę ostatnie zamieszki na Wzgórzu Świątynnym i atak terrorystyczny na synagogę w Jerozolimie?

o. Pierbattista Pizzaballa: Istnieje takie ryzyko. Z drugiej strony nie wolno zapominać, że ten wymiar religijny zawsze był obecny w tym konflikcie. Religia zawsze była częścią tego problemu, ale teraz jest ryzyko, że religijny wymiar tego konfliktu będzie tym przeważającym. Jednak nie to jest naszym zmartwieniem. Mam wrażenie, że politycy próbują łagodzić tę sytuację. Chociaż nie wiem, czy to nie za późno. Jak już wspomniałem, aspekt religijny zawsze będzie obecny w tym konflikcie. Najważniejsze to zredukować go możliwie jak najbardziej.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie: Zgadza się Ojciec, że źródłem konfliktu wciąż jest walka dwóch narodów o jedno terytorium?

Tak, ale nie można oddzielić sfery religijnej od politycznej. Żeby być dobrym patriotą trzeba być dobrym muzułmaninem lub żydem. Trzeba też zauważyć, że ruchy laickie w ostatnich latach osłabiły się znacznie po obu stronach konfliktu, zarówno w Izraelu, jak i w Palestynie. Nie sądzę jednak, że politycy, tacy jak prezydent Palestyny Mahmud Abbas, chcą przemienić ten konflikt w religijny. Mimo to, po obu stronach są partie religijne, które idą w tym kierunku.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie: Również w Izraelu?

Tak. Proszę spojrzeć na partie narodowo-wyznaniowe. Nie mówię, że cała społeczność izraelska chce tego, ale istnieje niebezpieczeństwo nadania temu konfliktowi wymiaru religijnego i musimy robić wszystko, co w naszej mocy, aby temu zapobiec.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie: Ostatnio miały miejsce zamieszki na Wzgórzu Świątynnym, w części muzułmańskiej. Żydzi domagają się prawa do modlitwy na tym terenie, co jest do dzisiaj zabronione na mocy prawa izraelskiego. Czy według Ojca powinno to ulec zmianie?

Zgodnie z tradycyjną doktryną judaizmu, społeczności żydowskiej zabrania się wejścia na teren Wzgórza, gdzie wzniesiono Świątynię żydowską. Problem więc tkwi nie w religii jako takiej, ale w mieszance religii i polityki i to jest właśnie to, co się teraz dzieje. Do dziś, w Izraelu respektowano status quo na Wzgórzu Świątynnym. Jeśli to się zmieni, konflikt nabierze charakteru religijnego, a to będzie nieodwracalne.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie: Rok 2014 nie był dobrym rokiem dla stosunków izraelsko-palestyńskich. W kwietniu zakończyły się pertraktacje pokojowe, w lecie wybuchła wojna w Strefie Gazy, jesienią w Jerozolimie miały miejsce ataki terrorystyczne. Czy jesteśmy dalej od sytuacji pokojowej niż kiedykolwiek?

Nie wiem, czy jesteśmy dalej od pokoju niż kiedykolwiek, ale na pewno jesteśmy od niego daleko. W najbliższej przyszłości nie widzę żadnej możliwości zmiany stanu rzeczy. Wśród tych społeczności jest tak głębokie rozczarowanie i wzajemny brak zaufania.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie: Co musiałoby się stać, żeby zwiększyć to zaufanie?

To wymaga czasu. Nie ma łatwych rozwiązań. To, co teraz przeżywamy jest skutkiem skrywanej przez wiele lat nienawiści i frustracji. Trzeba zacząć od szkół, od społeczeństwa. Trzeba dać Palestyńczykom coś konkretnego, a nie tylko obietnice. Również Izraelczycy muszą poczuć, że po drugiej stronie jest partner do rozmowy.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie: Czy chrześcijanie mogą odegrać jakąś rolę na Ziemii Świętej?

My, chrześcijanie z Ziemii Świętej, nie mamy znaczącej pozycji. Jest nas za mało, poza tym jesteśmy podzieleni na różne wyznania. Nie możemy się nawet dogadać co do tego, kto i co ma sprzątać w Grobie Świętym. Jak moglibyśmy być przykładem jedności i pojednania? Z tego powodu nie możemy budować mostów, ale możemy za to stworzyć okazję do spotkania. Wszystkie Kościoły mają fora ekumeniczne, ale nie wydaje mi się, że możemy zrobić więcej.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie: Czy chrześcijan również dotyka przemoc i te wszystkie napięcia? Jak oni to widzą?

Oczywiście, że obserwujemy silny spadek religijnego ruchu turystycznego. Od czasu wojny w Gazie liczba odwiedzających spadła o 60% w porównaniu do roku poprzedniego. To dramatyczne dane i bardzo powoli wracają do normy. Chrześcijanie, którzy żyją z turystyki są do tego przyzwyczajeni, co kilka lat powtarzają się podobne konflikty. Jednakże, poza wymiarem ekonomicznym, wzrasta frustracja wśród chrześcijan. W okresie ostatnich kilku miesięcy, 19 chrześcijańskich rodzin opuściło Betlejem, wyjechali do Europy i Ameryki.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie: Z czego to wynika?

Wszyscy chrześcijanie sa poruszeni tym, co dzieje się aktualnie w Iraku w związku z ISIS. To był silny wstrząs dla chrześcijan, również tych z Ziemii Świętej. Rozpowszechnia się przekonanie, ze chrześcijanie nie mają przyszłości na Bliskim Wschodzie, że tu się ich nie chce. Do tego dodatkowo dochodzi rozczarowanie spowodowane brakiem pokoju.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie: Wśród powodów chrześcijańskiej emigracji z Palestyny przedstawia się: skutki dominacji izraelskiej i islamizację społeczności palestyńskiej. Który z nich jest główną przyczyną?

Tu nie chodzi o jakiś wybór, zarówno jeden jak i drugi powód są ważne. Jeden nie zaprzecza drugiemu. Życie na terenach palestyńskich z punktu widzenia ekonomicznego jest bardzo trudne. Dodatkowo, stosunki we wspólnocie muzułmańskiej nie są już takie jak były wcześniej. To wszystko razem z tym, co się dzieje wokół tworzy poczucie gniewu i desperacji.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie: W Izraelu debatuje się teraz nad prawem (Nation state bill), którego celem jest nadanie państwu religijnego, żydowskiego charakteru. Czy to nie kierunek ku zepsuciu izraelskiej demokracji, gdzie jest tak duża mniejszość arabska i chrześcijańska?

To właściwie nie jest niczym nowym, że Izrael uważa się za Państwo żydowskie i demokratyczne. Tak jest odkąd istnieje ten kraj. Prawo, o którym się teraz mówi, według mnie, nie zmieni jakoś znacząco sytuacji mniejszości, włączając w nie chrześcijan. Przyczyni się natomiast do rozpowszechnienia przekonania, że izraelskie mniejszości będą uważać państwo za coś im obcego. Będą mieć jeszcze większe poczucie, że są tam niechciani.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie: Jeśli spojrzymy dalej, poza Ziemię Świętą, można uważać rok 2014, z działaniami ISIS w Iraku i Syrii, rokiem zmian dla chrześcijanstwa na Bliskim Wschodzie?

Tak, 2014 r. jest punktem zwrotnym w historii. Ten rok dla Bliskiego Wschodzie jest tym, czym była I Wojna Światowa dla Europy. Stare układy socjopolityczne straciły ważność, ale nie wiemy jakie będą te nowe. W Syrii, na przykład, są setki tysięcy chrześcijańskich uchodźców. Klasa średnia opuszcza kraj, biedni zostają. Infrastruktura kościelna, którą stworzyliśmy na przykład w Aleppo i w innych miejscach jest zniszczona lub została opuszczona. Przed nami wiele zadań. Musimy nie tylko odbudować wspólnotę chrześcijańską, ale również naprawić stosunki z większością, jaką jest tam społeczność muzułmańska.

Rozmawiał: Oliver Maksan

Tłumaczenie: Aneta Piechnik

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW