Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Wietnam: Napady i pobicia chrześcijan. Sprawa diakona Y Bhem Kpor

W Wietnamie doszło do dwóch ataków na baptystyczny kościół domowy, w wyniku których czterech wiernych zostało rannych. Ich stan jest ciężki.

Do wydarzenia doszło 23 października. W ataku brali udział urzędnicy Socjalistycznej Republiki Wietnamu. Wspólnota „Miłość" w mieście Tam Ky (prowincja Quang Nam) należy do gminy babtystów, która obejmuje 509 wspólnot wraz z 25.000 członkami.

Wspólnota została zarejestrowana w 2008 roku, państwo wyraziło zgodę na legalność w świetle prawa, lecz władze lokalne miasta Tam Ky dwukrotnie odmówiły jej pozwolenia na działalność. Dlatego chrześcijanie spotykali się na modlitwie w domu pastora Pham Thien w ukryciu.

23 października policja wtargnęła na spotkanie modlitewne, aby usunąć modlących się ludzi. Chrześcijanie nie zgodzili się na opuszczenie pastora. 20 osobowy oddział policji przeprowadził dwugodzinny szturm na dom. Po kilku godzinach policjanci wrócili z urzędnikami. Tym razem atak był bardziej zdecydowany. Policjanci użyli pałek, metalowych prętów bijąc i raniąc czterech uczestników spotkania. Na pytanie pastora dlaczego to robią, umundurowani funkcjonariusze stwierdzili, że mają rozkaz odgórny.

W Wietnamie pogarsza się sytuacja chrześcijan. W ostatnim czasie o prawa do wolności religijnej i prawa mniejszości etnicznych wystąpiło około tysiąca chrześcijańskich montanardów w prowincji Dak Lak. Demonstranci upominali się o wolność dla 49-letniego diakona Ewangelicznego Kościoła Wietnamu, Y Bhem Kpor, który został aresztowany 19 lipca 2004 roku z powodu „sabotowania polityki solidarnościowej państwa" i skazany na 10 lat pozbawienia wolności.

Jego aktualna sytuacja jest tragiczna. W celi traktowany jest nieludzko. Przebywa w izolatce, bez kontaktu z najbliższymi, nawet ze współwięźniami. Według naszych informatorów jest torturowany. Od godziny 17.00 do 7 rano przykuwany jest kajdankami (za nogi) do betonowego łóżka, na którym musi stać. Tu musi też załatwiać swoje fizjologiczne potrzeby. (idea/GPCH/PKWP/opr. TMK)

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW