Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Syria: "Módlcie się za Aleppo. Ludzie boją się jak nigdy dotąd"

SyriaW mieście trwa wyczekiwanie na rozpoczęcie ciężkich walk – stwierdza siostra zakonna, opisując sytuację chrześcijan w Aleppo.

"Módlcie się za Aleppo. Ludzie boją się, jak nigdy dotąd w ostatnich latach." Tymi rozdzierającymi serce słowami apeluje do Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie (PKWP) ormiańska katolicka siostra zakonna Annie Demerjian. "Ludzie boją się, że rozpoczną się ciężkie walki. Tysiące z nich już opuściło miasto, są to zarówno chrześcijanie jak i muzułmanie. Przygotowujemy się na najgorsze". Tak twierdzi siostra zakonna, która od lat pracuje i służy w mieście, będącym pomiędzy wojskami rządowymi i syryjskimi rebeliantami. "Chrześcijanie zabierają ze sobą wszystko, co mogą unieść i szukają schronienia w regionie nadmorskim lub w tzw. dolinie chrześcijan. Nie wiem, jak wielu z nich już opuściło miasto, ale jest to na pewno wiele tysięcy ludzi. Czujemy to, ponieważ dzielnice chrześcijańskie pustoszeją ".

Sytuacja chrześcijan w Aleppo na północy Syrii – kiedyś milionowym mieście – ostatnio pogorszyła się jeszcze bardziej. W piątek 10 kwietnia – Wielki Piątek w Kościołach wschodnich – głównie chrześcijańska dzielnica Süleymaniye został ciężko zbombardowana przez rebeliantów. "Chrześcijanie z Aleppo są do dziś w szoku widząc jak ciężkie było to bombardowanie. Ludzie byli przerażeni odgłosami każdego spadającego pocisku. Wiele osób po raz kolejny musi prowadzić życie wśród ruin. Jedna kobieta zobaczyła swoje własne dzieci leżące nieruchomo wśród gruzów, ale na szczęście, one przeżyły. Wiele innych osób straciło życie w czasie tego ataku. W niedzielę wielkanocną pochowano wielu naszych braci i sióstr. Spieszyliśmy się z jednego pogrzebu na następny. To było bardzo smutne i trudne dla nas. "Cała rodzina została zabita; inna rodzina straciła matkę i dwóch synów. Siła wybuchu wyrzuciła jednego z synów na zewnątrz domu, zginął zawieszony na przewodach zasilających. Jego matka i brat zostali rozerwani na kawałki przez bomby. Ich krewni wciąż znajdują ich szczątki rozrzucone wśród gruzów, aby je godnie pochować. Czy można sobie wyobrazić cierpienia ich osieroconych rodzin? Ci, którzy przeżyli są głęboko zranieni wewnętrznie, w swojej duszy. Niestety, ale już powoli przyzwyczailiśmy się do bomb i śmierci. Ludzie nie poddają się z pomocą Bożą".

SyriaOd lat, siostra Anna wraz z jej zespołem pomaga mieszkańcom Aleppo zaspokoić podstawowe potrzeby życia codziennego, przekazuje żywność i odzież. Pomaga jej w tej pracy PKWP. "Bez dobroczyńców PKWP nie mogliśmy robić tego, co robimy. Niech Bóg wam błogosławi. Pomoc ta daje ludziom tutaj trochę bezpieczeństwa i mamy nadzieję, że nie zostaną oni zapomniani. Jednak przede wszystkim proszę was o modlitwę za Aleppo i Syrię. Niech Bóg oświeci serca tych, co są u władzy, aby mogli znaleźć drogę do pokoju. W przeciwnym razie nie wiem, jak długo ludzie mogą nadal to wszystko znosić”.

W ciągu ostatnich kilku tygodni liczne kościoły chrześcijańskie w Aleppo również zostały poważnie uszkodzone, w tym prawosławne ormiańskie i maronickie. W piątek 8 maja Melchicka katedra Zaśnięcia Matki Bożej została ponownie zniszczona i teraz już nie może być wykorzystywany do prowadzenia nabożeństw. PKWP otrzymało informację od Melchickiego Patriarchatu w Damaszku, że bombardowania są dziełem grup ekstremistycznych islamistów, w tym "Państwa Islamskiego" (IS) i Dżabhat an-Nusra. Według patriarchatu, przed wojną w samym tylko Aleppo mieszkało 18 000 chrześcijan. Dziś nie ma ich więcej niż 12 000.

PKWP jest szczególnie zaangażowana w pomoc na Bliskim Wschodzie. Od końca 2011 r. organizacja ta przekazała ponad 12 mln euro na pomoc chrześcijanom w Syrii i Iraku. A ostatnio PKWP przekazała ponad 2 miliony euro na pomoc humanitarną, która została również wykorzystana dla mieszkańców Aleppo.

PKWP

Tł. W. Knapik

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW