Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Syria: Kościół katolicki w Syrii wzywa do przerwania zwiększenia dostaw broni

"Więcej broni oznacza więcej wdów i sierot", stwierdził Grzegorz III, melchicki patriarcha Antiochii i całego Wschodu. W interesie Syrii, Bliskiego Wschodu i Europy jest to, aby nie wysyłać więcej broni do Syrii.

Tylko wynegocjowany politycznie pokój, przy udziale chrześcijan jako pośredników może przynieść Syryjczykom korzyść i doprowadzić do odbudowy kraj. Takie było ogólne przesłanie delegacji z Syrii i Libanu podczas 3-dniowej wizyty w instytucjach europejskich i NATO. "Chrześcijanie na przestrzeni wieków w ekonomicznej i społecznej tradycji służą zawsze jako autentyczny pomost pomiędzy różnymi wyznaniami muzułmańskimi. Pozostajemy niezależną, nie biorącą udziału w tym konflikcie stroną, dlatego też poszukujemy pokoju dla wszystkich ", powiedział patriarcha Grzegorz III do parlamentarzystów.

Zaproszona przez Pomoc Kościołowi w Potrzebie, delegacja pod przewodnictwem Grzegorza III, melchickiego patriarchy Antiochii i całego Wschodu, przekazała to orędzie do europejskich decydentów politycznych, a także podała informacje z pierwszej ręki na temat sytuacji na miejscu w Syrii i Libanie. Patriarcha przybył do Europy w towarzystwie arcybiskupa Zahle, Ferzol i Bekaa (Liban), Issama John Darwish i jednego z ostatnich kapłanów pozostających w mieście Homs (Syria), ks. Ziada Hilal, SJ.

Delegacja została przyjęta przez najwyższe władze UE, w tym przewodniczącego Rady Europejskiej Hermanaa Van Rompuya, szefa Komisji Europejskiej José Manuela Barroso, jak również przez unijnych komisarzy ds. azylu i pomocy humanitarnej. Delegacja ta spotkała się również i przedstawiła swe stanowisko dla ponad 200 członków Parlamentu Europejskiego.

Od początku działań wojennych w 2011 roku, ponad sto tysięcy Syryjczyków przekroczyło granicę, szukając pomocy od Kościoła w Libanie. W Dolinie Bekaa w Libanie sam Kościół Katolicki opiekuje się 1500 rodzinami, z których każda liczy od 7 do 10 członków - aby w ten sposób uniknąć pobytu w obozach dla uchodźców organizowanych przez UNHCR. Jak wyjaśnił arcybiskup Issam John Darwish "chrześcijanie nie chcą przebywać w obozach Organizacji Narodów Zjednoczonych podobnie jak i muzułmańscy uchodźcy, którzy boją się zemsty po wojnie, i dlatego wolą pukać do naszych drzwi, ale to sprawia, że ​​nie kwalifikują się wówczas do pomocy ze strony ONZ". Kościół, z pomocą międzynarodowych darczyńców, oferuje doraźną pomoc, w tym opiekę zdrowotną i zakwaterowanie, ale obecnie Kościół doszedł już do granicy swoich możliwości finansowych i fizycznych.

Delegacja wyjaśniła, że już trudna sytuacja może stać się jeszcze gorsza tym jak "Przyjaciele Syrii" ogłosili 23 czerwca deklarację o dozbrojeniu rebeliantów, co spowodowało opóźnienie w rozpoczęciu międzynarodowych rozmów pokojowych. "Coraz więcej rodzin będzie uciekać przed przemocą, ponieważ nie będą czekać, aż spadną na nie nowe pociski" ostrzegł patriarcha.

"Myślą, że dając broń dla opozycji, doprowadzą do wyrównania sił na polu walki, ale jest to złudzenie, ponieważ druga strona ma również sojuszników. Nigdy nie będzie równowagi, tylko eskalacja. Region jest już zalany bronią. Nawet dzieci noszą broń. Jeśli nie rozpocznie się bezpośrednich negocjacji w Genewie, to wkrótce dojdzie do masakry i fali uchodźców", powiedział ks. Ziad Hilal.

Ks.Hilal przekształcił katolickie ośrodki katechetyczne w Homs w szkoły, aby kontynuować przynajmniej na minimalnym poziomie kształcenie dzieci. Już blisko 6000 dzieci w każdym wieku i o różnym pochodzeniu zbiera się codziennie a ks. Hilal szacuje, że liczba ta może szybko wzrosnąć do 9000. Jak powiedział ks. Hilal "Pracując z dziećmi, mamy nadzieję dać przykład pojednania dla dorosłych, a także przygotować się do przyszłego pokoju w Syrii. Szyici, sunnici, alawici i chrześcijanie przychodzą do naszych ośrodków i uczą się od nowa wzajemnego zaufania do siebie ".

Arcybiskup Darwish podkreślił chęć uchodźców do powrotu do swoich domów, gdy tylko będzie to możliwe, podkreślając, że dzień po wyzwoleniu Quşayr setki rodzin powróciło tam, aby sprawdzić stan swoich domów i własności. "Zapewniam, że jeśli będziemy mogli im pomóc rozpocząć odbudowę ich domów, to miasto zostanie bardzo szybko odbudowane. Problemem jest to, że powracają oni do ruin swoich domów bez wizji odbudowy, i dlatego też po jakimś czasie powracają do obozów, stając się uchodźcami na długi czas".

Europejscy partnerzy rozmów byli wdzięczni za to że mogli usłyszeć ponadpartyjne podejście, szukające sposobów osiągnięcia postępu i dające nadzieję. Członkowie UE zapewnili delegację o zamiarze dalszego realizowania strategii dyplomatycznego rozwiązania kryzysu i utrzymywania kanałów komunikacji z chrześcijanami w tym regionie. "My, Europejczycy traktujemy pokój jako coś oczywistego", powiedział Joseph Daul, przewodniczący Europejskiej Partii Chrześcijańsko-Demokratycznej (EPP), " dlatego dziękuję za przypomnienie, że musimy codziennie walczyć on ten pokój ".

Spotkania były organizowane przez międzynarodową organizację pomocy - PKWP, reprezentowaną przez księdza Andrzeja Halembę, kierującego projektem przeznaczonym dla Bliskiego Wschodu i Marka von Riedemanna, dyrektora do spaw międzynarodowych kontaktów. Od początku konfliktu, organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie wydała ponad milion euro na wsparcie humanitarne dla Syrii.

PKWP (tł. W. Knapik)

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW