Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Syria: Dać szansę pokojowi

Dać szansę pokojowi. Patriarcha ostrzega przed interwencją wojskową w Syrii.

John Pontifex, ACN News, środa 28 sierpnia 2013 r., Syria

Działania wojskowe Zachodu przeciwko reżymowi Baszara al-Asada w Syrii spowodowałyby katastrofę - uważa zwierzchnik tamtejszego Melchickiego Kościoła Greckokatolickiego. Jego zdaniem nikt nie może mieć pewności co do tego, kto odpowiada za ataki chemiczne z ubiegłego tygodnia.

Grzegorz III, melchicki patriarcha Antiochii, wypowiedział się z Libanu po swojej misji duszpasterskiej do Damaszku - stolicy nękanej konfliktem Syrii. Podkreślił, że pomimo trwającego konfliktu działania pojednawcze wciąż mają szansę powodzenia i powinny stać się sprawą najwyższej wagi dla wszystkich krajów dotkniętych tym kryzysem.

We wczorajszym (z wtorku 27 sierpnia) wywiadzie dla katolickiej organizacji dobroczynnej „Pomoc Kościołowi w Potrzebie" patriarcha Grzegorz jednoznacznie wyraził swoje wątpliwości dotyczące wiarygodności niektórych doniesień napływających z ośrodków konfliktu w Syrii. „Skąd można wiedzieć, kto stał za użyciem broni chemicznej?" - zapytał. Krytykując politykę USA w stosunku do Syrii, dodał: „Nie powinno się jednego dnia oskarżać rządu, a nazajutrz - opozycji. W ten sposób podżega się do przemocy i nienawiści". „Amerykanie zaogniają tę sytuację od dwóch lat".

Patriarcha potępił ataki chemiczne, a zarazem dał wyraz niepokojom związanym z przybywaniem cudzoziemskich żołnierzy do Syrii. Problem zaostrza się wskutek napływu broni do kraju, co patriarcha określił jako „niemoralne". Powiedział: „Wielu ludzi przybywa z zewnątrz do Syrii, aby tutaj walczyć. Ci bojownicy podsycają islamski fundamentalizm".

Patriarcha powiedział również, że USA, Rosja i inne mocarstwa światowe powinny sporządzić plan pokojowy. „Czas skończyć z tą bronią. Zamiast nawoływać do przemocy, światowe mocarstwa powinny pracować na rzecz pokoju".

Patriarcha Grzegorz, który w trakcie swojego pobytu w Syrii konsekrował trzech biskupów (w niedzielę 25 sierpnia), opisał sytuację w tym kraju jako „tragiczną". Powiedział, że 450 tysięcy syryjskich chrześcijan - blisko jedna trzecia wszystkich tamtejszych chrześcijan - albo zostało przesiedlonych wewnątrz kraju, albo uciekło za granicę. Wskazał na trudną sytuację w Damaszku, który do tej pory dawał schronienie chrześcijanom i innym uciekinierom z Homs i innych miejscowości położonych na północy od stolicy, w których przemoc szczególnie daje się we znaki. Patriarcha poinformował, że w poniedziałek 26 sierpnia po południu, wkrótce po jego wyjeździe z Syrii, na Stare Miasto w Damaszku spadły dwie bomby - obydwie w bezpośredniej bliskości siedziby melchickiego patriarchatu greckokatolickiego, w której się przedtem zatrzymał. Jedna z bomb uderzyła w ośrodek skautów, około 10 metrów od wejścia do patriarchatu. Zginęło dwóch mężczyzn, przypadkowo tam obecnych, ale żadne z dzieci nie odniosło obrażeń. Patriarcha skomentował: „Nie wiemy, czy agresorzy celują w kościoły. Równie dobrze możemy zostać trafieni dlatego, że znajdujemy się w pobliżu bazy wojskowej". „Ekstremiści chcą podsycić nienawiść między chrześcijanami a muzułmanami".

Patriarcha podkreślił rolę ośrodka pomocy działającego w patriarchacie greckokatolickim. Ośrodek został założony pod koniec 2011 r. i obecnie dostarcza żywność, lekarstwa i innego rodzaju pomoc dla 2800 wysiedlonych rodzin. „Droga z Bejrutu do Damaszku jest na ogół bezpieczna, natomiast w samym Damaszku sytuacja przedstawia się znacznie gorzej - tutaj w każdej chwili może spaść na głowę bomba".

Patriarcha ponowił apel o modlitwę i oświadczył: „Budzi naszą radość fakt, że nasz naród reaguje na ten stan rzeczy modlitwą. Przez cały ten okres kryzysu nasze kościoły są niemal pełne". Patriarcha podkreślił też, że ocalono życie wielu chrześcijan, i dodał: „Ludzie czują, że pomimo problemów Bóg czyni dla nich cuda". „Panuje nadzieja przemieszana z rozpaczą. Nikt nie wie, co go czeka. Wszyscy bardzo się martwią o swoje dzieci oraz osoby najsłabsze, w tym o inwalidów. Ludzie odczuwają strach, lecz mimo to trwają mocno w wierze".

Tłum. z jęz. ang. Paweł Borkowski

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW