Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Syria: Chrześcijanie obawiają się ataków

Według bpa Audo chrześcijanie w Damaszku i Aleppo są przerażeni tym, że mogą stać się celem ataków i mogą zostać zmuszeniu od opuszczeniu swych domów.

Chaldejski biskup Antoine Audo SJ z Aleppo powiedział, że Kościół boi się powtórki z Homs, kiedy to na wiosnę chrześcijańska dzielnica stała się celem ataków, a jej mieszkańcy zostali zmuszeni do masowego exodusu. Było to ponad 120 000 osób. Biskup poinformował, że przez pogłębiający się konflikt w Aleppo i Damaszku zdesperowani ludzie zwracają się do niego o pomoc, zmuszeni opuszczać swoje domy i cały dobytek, uciekając do bezpieczniejszych miast i wsi.

W wywiadzie z 23 lipca udzielonym PKWP ze swojej siedziby w Aleppo, biskup Audo powiedział: "To, czego się boimy najbardziej, to fakt, że w sytuacji panującej obecnie anarchii uzbrojeni ludzie przyjdą do chrześcijańskich dzielnic tak, jak to miało miejsce w Homs. Jeśli przyjdą do naszych kościołów i do siedziby biskupa, tak jak to miało miejsce w Homs, to będzie oznaczało dla nas katastrofę". Poinformował, że na niedzielnej Mszy św. w Aleppo kościół był w połowie pusty, ponieważ ludzie bardzo się boją opuszczać swoich domów i przyjść na nabożeństwo. Biskup określił przyczyny zagrożeń dla chrześcijan jako "bardzo skomplikowane" dodając: "Nie jestem w stanie podać jasnych przyczyn, dla których walczące strony atakują chrześcijan. Ale można powiedzieć, że gdyby przyszli na tereny gdzie mieszkają chrześcijanie, to sytuacja chrześcijan byłaby bardzo zła. Strach chrześcijan jest szczególnie silny. Jesteśmy mniejszością. Zawsze jesteśmy zagrożeni". Podkreślając obawy dotyczące bezpieczeństwa, biskup powiedział: "Co możemy zrobić, aby chronić ludzi? Obecnie nie mamy żadnej możliwości, aby to zrobić. W tej sytuacji nie tylko chrześcijanie, ale również muzułmanie są zagrożeni - zwłaszcza ci, którzy są postrzegani jako sympatycy rządu".

Biskup podziękował wszystkim życzliwym osobom - w tym PKWP - za dostarczanie żywności, pomoc medyczną i schronienie dla ponad 1000 rodzin, które uciekły z Homs do mniejszych miast i wsi. "Bardzo trudno żyć ludziom, zwłaszcza z Homs, którzy porzucili wszystko. Biedni nie mają nic. Stracili wszystko, dlatego bardzo doceniam pomoc PKWP. Ale nadal prosimy o wsparcie. Musimy być w stanie pomóc coraz większej liczbie ludzi - szczególnie, jeśli chodzi o opiekę medyczną i o żywność. Ludzie przychodzą do mnie z prośbą o pomoc, ponieważ jedynym ich dobytkiem jest ubranie, w którym stoją przede mną".

Biskup mówił również o tym, że są na niego wywierane naciski, aby złożył deklarację poparcia dla reżimu albo dla rebeliantów. "Kiedy mnie pytają, którą stronę konfliktu wspieram, zawsze odpowiadam, że jestem po stronie mojego kraju. Robię, co mogę, aby chronić Syrię - nasz piękny kraj". Na koniec wywiadu ksiądz biskup dodał: "To, czego potrzebujemy, to waszej modlitwy za nas wszystkich. Obecnie czasy są bardzo niebezpieczne. Ludzie bardzo się boją".

Pomoc Kościołowi w Potrzebie wystosowała wraz z biskupem Audo apel o pomoc dla Syrii, zwłaszcza w zakresie duszpasterskim i bieżącej pomocy materialnej.

PKWP/ tł. W Knapik

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW