Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Rozmowa o aktualnej sytuacji na Bliskim Wschodzie

Bliski WschódPrzełożony ojców franciszkanów na Bliskim Wschodzie mówi o sytuacji tamtejszych chrześcijan, a szczególnie o ich położeniu w Syrii.

Ojciec Pierbattista Pizzaballa, przełożony ojców franciszkanów na Bliskim Wschodzie, powiedział w rozmowie ze Stowarzyszeniem Papieskim Pomoc Kościołowi w Potrzebie, że Europa musi pomóc chrześcijanom mieszkającym w Ziemi Świętej tak, aby mogli pozostać na tym obszarze.

Bracia należący do Kustodii Ziemi Świętej prowadzą aktywną działalność w Izraelu, Palestynie, Egipcie i w Syrii. W ostatnim czasie jeden z franciszkanów został porwany w Syrii. Przedstawiciele organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie spotkali się z ojcem kustoszem w Jerozolimie w celu omówienia perspektyw dla chrześcijan żyjących w Syrii i na Bliskim Wschodzie od czasu rozpoczęcia “Arabskiej Wiosny Ludów”. Ojciec Pizzaballa uważa, że wojna w Syrii będzie nadal trwała i odbije się na wyznawcach Chrystusa mieszkających w tym kraju, nawet po jej zakończeniu. Ważne jest, aby odbudować zaufanie pomiędzy muzułmanami i chrześcijanami. W opinii Ojca Pizaballi wyznawcy Chrystusa muszą modlić się o przebaczenie, a muzułmanie muszą przemyśleć swoje nauczanie w sprawach wiary.

PKWP: Arabska Wiosna Ludów trwa już 5 lat. Jej głównym rezultatem jest chaos i niestabilność w wielu krajach, szczególnie w Syrii. Czy są jakieś powody do optymizmu dla chrześcijan na rok 2016, których życie stało się trudniejsze?

Ojciec Pizzaballa: Trudno mówić o tym, czy mamy powód do nadziei. Jednak z politycznego i wojskowego punktu widzenia ten rok będzie bez wątpienia decydujący. 2016 rok może być punktem zwrotnym. W Syrii wyczuwam osłabienie wojny wśród stron, które ją prowadzą. Tym samym nie będą już w stanie kontynuować eskalacji konfliktu.

PKWP: Jednak czy chrześcijanie mają wystarczająco dużo czasu, aby przeczekać i zobaczyć, czy można osiągnąć polityczne porozumienie na pewnym etapie? W końcu wielu chrześcijan już wyemigrowało z Syrii.

OP: Taka sytuacja ma miejsce, ponieważ chrześcijanie nie są jedynymi ofiarami tej wojny i nie tylko oni cierpią z powodu zniszczeń i braku środków do życia. Nawet jeśli wojna się zakończy, to ich sytuacja będzie trudna. Należy wziąć pod uwagę, że ta wojna odbiła się na całym społeczeństwie. To nie jest tylko wojna domowa, która miała miejsce w Iraku i teraz jest w Syrii. To jest też wojna, która ma charakter religijny od samego początku. Teraz nie będzie łatwo odbudować zaufania pomiędzy muzułmanami i chrześcijanami w tych krajach, a także odbudowanie i ustabilizowanie ekonomii w obu krajach będzie trudnym zadaniem. Chrześcijanie obawiają się o przyszłość polityczną. Jaki rząd nastanie w Syrii? W odpowiedzi na pytania odpowiadam: oczywiście nie wszyscy wyznawcy Chrystusa opuszczą kraj. Ci, którzy mogli sobie na to pozwolić, lub chcieli, już udali się na emigrację. Natomiast ci, którzy nie chcieli, lub nie chcą opuścić kraju, należą do chrześcijan, którymi musimy się zaopiekować.

PKWP: Ojciec powiedział, że zaufanie pomiędzy chrześcijanami i muzułmanami zostało zniszczone. Dlaczego tak się stało?

OP: Cóż, z tego powodu myślimy o dżihadystach w Daesh lub w Jabhat al-Nusra.

PKWP: Jednak te grupy odzwierciedlają wiarę Sunnitów w Syrii i Iraku?

OP: Nie wszyscy mieszkańcy Syrii zgadzają się z ich ideologią i wspierają ich. Niektórzy poskramiają dżihadystów na obszarach, które znajdują się pod ich kontrolą. Jednak islamscy ekstremiści nadal cieszą się dużą popularnością. Te grupy nie byłyby wstanie kontrolować takich dużych obszarów w Syrii i Iraku przez tak długi czas bez wsparcia ze strony zwykłych ludzi.

PKWP: Czy wszyscy chrześcijanie stają się celem ataków ze strony islamistów z tego powodu, że uważają ich za zwolenników rządu?

OP: Tak. Jednak należy dodać, że w wielu miejscach w Syrii chrześcijanie i muzułmanie żyją w pokoju.

PKWP: Jednak w jaki sposób można odbudować zaufanie w takim przypadku? Czy koniecznym jest odseparowanie tych grup granicami pod względem etnicznym i religijnym? Taki trend rozwinął się w Syrii.

OP: Pod żadnym pozorem nie wolno robić takich rzeczy. Należy wprowadzić równość cywilną, aby chrześcijanie mieli przyszłość w swoich krajach. Duchowni mają tu ważną rolę do odegrania, ponieważ fundamentalizm islamski nie wziął się znikąd.

PKWP: Jednak większość duchownych muzułmańskich twierdzi, że tzw. Państwo Islamskie nie ma nic wspólnego z Islamem.

OP: To jest odstępstwo, ale istnieją połączenia w kwestii teologii. Po II Wojnie Światowej katolicy musieli zadać sobie to pytanie: w jaki sposób antysemityzm wyhodował Holocaust i czy mieliśmy na to wpływ? Muzułmańscy teolodzy muszą zadać sobie podobne pytania. Teologiczne zbadanie sumienia jest konieczne. Muszą zapytać samych siebie: co w naszej doktrynie prowadzi do współczesnego fundamentalizmu? Trzeba dowiedzieć się, skąd nagle wzięło się setki tysięcy fundamentalistów? Zabijają chrześcijan i wyznawców innych religii. Dlaczego tak postępują? Na te pytania muszą odpowiedzieć teologowie, którzy nie są radykalnymi muzułmanami. Jednak my, chrześcijanie, mamy tutaj rolę do odegrania.

PKWP: Jaką?

OP: Musimy dać przykład przebaczenia. Rok Miłosierdzia może pomóc nam w tym.

PKWP: Jednak jak chrześcijanin może wybaczyć tzw. Państwu Islamskiemu?

OP: Jeśli ich nienawidzimy, to oni są zwycięzcami i tego chcą. Człowiek bardzo trudno wybacza i nie da się tego zrobić w sposób automatyczny, ale w dużym odstępie czasu. Jednak przebaczenie musi stać się naszą perspektywą. Jako Włoch, który czuje się bezpiecznie, jestem ostatnią osobą, która może powiedzieć chrześcijanom w Aleppo, w jaki sposób można to osiągnąć. Nie mam żadnej odpowiedzi na tę kwestię. Jednak chrześcijanie w Syrii i Iraku muszą zadać sobie to pytanie. Ewangelia wymaga tego od nas. Jeśli my tego nie zrobimy, to nasza wiara pozostanie teorią. W końcu nasza wiara narodziła się na Kalwarii. To oznacza, że przebaczenie znajduje się w sercu chrześcijaństwa od samego początku.

PKWP: Europa stała się biernym obserwatorem wstrząsów na Bliskim Wschodzie. Odczuwa na sobie napływ uchodźców z tego obszaru. Wielu chrześcijan przybywa do Europy. Czy to niepokoi ojca?

OP: Pod żadnym pozorem nie zachęcałbym chrześcijan do emigracji. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby wyznawcy Chrystusa pozostali. Chrześcijanom powiedziałbym to: udajcie się do bezpieczniejszych obszarów kraju, ale pozostańcie w Syrii. Emigracja nie jest rozwiązaniem, ponieważ chrześcijanie należą do tego kraju. Mamy tu zadanie, a Europa nie jest rajem na ziemi.

PKWP: Czy oznaki powitania z Niemiec nie czynią pracy Ojca cięższą?

OP: Tak. Nasza działalność, która ma na celu powstrzymanie ludzi przed emigracją, staje się coraz trudniejsza. Wszyscy mówią o emigracji do Niemiec, a Angela Merkel zaprosiła uchodźców z Syrii do jej kraju. Jednak politykom w Europie powiedziałbym to: Lepszym rozwiązaniem byłaby pomoc uchodźcom, włączając w to chrześcijan, tutaj, a nie w Europie. Lepsze byłoby przekazanie pomocy pieniężnej uchodźcom tutaj, a nie w Europie. Takie rozwiązania byłyby lepsze, zarówno dla uchodźców i tego obszaru.

Rozmawiał: Oliver Maksan

Tłumaczenie: Marcin Rak

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW