Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Prześladowania w Chinach. WYWIAD

Prześladowania w Chińskiej Republice Ludowej stały się chlebem powszednim.

Dlatego w rozmowe z dr Tomaszem M. Korczyńskim przedstawimy sytuację w tym kraju oraz innych krajach komunistycznych. Rozmowę przeprowadziła Maria Rachel Cimińska.

Maria: Chciałabym poruszyć temat obozów pracy i handlu narządami, - które jak wywnioskować można z Waszego raportu są połączone - bierze się ludzi do obozów, aby otrzymywać narządy na handel - czy można uważać to za prawdę czy wymysł dla umocnienia krytycznego położenia chrześcijan w tym kraju?

dr Tomasz M. Korczyński: To niestety brutalna prawda, mocno potwierdzona przez świadków, dokumenty, statystyki i doniesienia z Chin. Polecam w tym miejscu przerażający raport, „Krwawe żniwo", autorstwa Davida Kalgoura oraz Davida Matasa. Jest on dostępny w sieci i bardzo precyzyjnie ukazuje proceder pobierania od żywych więźniów narządów wewnętrznych.

Maria: Więc kremowanie ciał więźniów, bądź pochowanie bez obecności członków rodziny jest formą kamuflażu procederu przed obywatelami?

dr Tomasz M. Korczyński: To typowa taktyka. Tak jak Pani wspomniała, handel narządami wewnętrznymi, to straszny proceder, absolutna dehumanizacja, czym natychmiast powinien się zająć Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze. Przestępcy, którzy się tego dopuszczają i decydenci, którzy o wszystkim wiedzą i mam tu na myśli najważniejsze głowy w Chińskiej Republice Ludowej, prezydenta, premiera, sekretarza partii, ministrów, urzędników, cały sztab decydentów, powinni zostać aresztowani i przesłuchani. W pewnym momencie do tego dojdzie. Dlatego nasze zadanie, jako organizacji i oczywiście nie tylko naszej, jest skrupulatne gromadzenie, już teraz materiału dowodowego i nazywanie rzeczy po imieniu. Polacy, którzy doznali tylu krzywd od komunizmu, nie powinni dziś wspierać tego zbrodniczego systemu w Azji. Pomyślmy, jak będziemy się czuć, gdy za kilka lat, powiedzmy za dziesięć, to monstrum na glinianych nogach runie, a wiemy z historii, że już nie takie mocarstwa legły w gruzach, jak wtedy będziemy się czuć, gdy powstanie nowy ustrój, mam nadzieję demokratyczny i Republiką Chińską będą rządzić ci, którzy dziś są prześladowani i którzy nie otrzymują pomocy od państw Zachodu, które w pogoni za szybkim wzbogaceniem się, wspierają opresyjny aparat totalitarny? Trzeba pomyśleć o jutrze.

Maria: W Chinach dochodzi do powszechnego mordowania dzieci nienarodzonych - jakie jest stanowisko obywateli, czy reagują przeciw takiej polityce kraju? Czy też poddają się temu i idą na zastrzyk? Co rząd robi z ciałami dzieci, przecież mowa o ciałach np. mających 7 czy 8 miesięcy dzieciach?

dr Tomasz M. Korczyński: Dotknęła Pani ważnego problemu, który mnie bardzo zajmuje. Jestem sygnatariuszem listu otwartego nauczycieli akademickich za prawem do życia skierowanego do władz polskich, aby broniły życia ludzi nienarodzonych. W Chinach aborcja jest na porządku dziennym, ponieważ należy ona do metod stosowanych przy kontroli polityki jednego dziecka, polityki znajdującej się pod auspicjami rządu, przede wszystkim ministerstwa zdrowia i komisji planowania rodziny. Aborcje w Chińskiej Republice Ludowej są dokonywane na każdym etapie ciąży. Także w ósmym i dziewiątym miesiącu ciąży. W naszych raportach podajemy drastyczne przykłady tego procederu. Ponadto kobiety są poddawane przymusowej sterylizacji. A co do losu ciał zabitych dzieci... jest mi trudno o tym doprawdy mówić, ale są cięte, miażdżone i kremowane. Oprócz aborcji w Chinach obserwuje się także inny przestępczy i bandycki proceder, odbieranie zdrowych dzieci ich rodzicom i sprzedawanie ich zagranicę. Pieniądze zabiera partia, rodzice otrzymują jakąś symboliczną gratyfikację i do końca życia zastanawiają się, gdzie jest ich dziecko/dzieci. Kiedy zaś pomyślę jeszcze o sytuacji dzieci chorych, upośledzonych, o tym zagrożonym życiu, którego eliminacji w Chińska Republika Ludowa nie da się nawet kontrolować, to na myśl przychodzi mi natychmiast nazistowska Akcja T-4 eliminująca tak zwane „bezwartościowe życie" i naprawdę modlę się, żeby ten zbrodniczy system XXI wieku jak najszybciej runął.

Maria: W jaki sposób my, jako wierzący w Jezusa, możemy wspomóc Kościół podziemny? Czy jest to realne i bezpieczne dla wyznawców Chrystusa?

dr Tomasz M. Korczyński: Przede wszystkim, jako chrześcijanie mamy obowiązek się za nich modlić. Po drugie interesować się doniesieniami z tego kraju i upowszechniać je, po trzecie naciskać na polskich polityków, aby podnosili kwestię praw i wolności religijnej, która jest codziennie deptana w Chinach, po czwarte wspierać organizacje, które niosą realną pomoc dla prześladowanych. Nie możemy oczywiście ujawnić szczegółów naszej pomocy, ale na rozwój Kościoła w Chinach w ciągu ostatnich trzech lat Pomoc Kościołowi w Potrzebie przekazała tamtejszym biskupom, kapłanom, siostrom zakonnym i świeckim katechetom 12.746.748 PLN. To nie jest mała suma.

Maria: Czy pozytywne zareagowanie nie rozpocznie reakcji łańcuchowej która dotknie zwłaszcza katakumby i zarazem sprawi niechęć rządu wg Europy? Czy jest realne pokojowe zniesienie komunizmu w Chińskiej Republice Ludowej?

dr Tomasz M. Korczyński: Dla prześladowanych nie może być już gorzej. Takiego piekła prześladowań nie przeżywaliśmy nawet w Polsce, jeśli wrócimy myślą, chociażby do obozów pracy czy handlu narządami. Tych ludzi nie można zostawić i czekać z założonymi rękami, aż komuniści pokażą wreszcie miłe oblicze. Zbrodnie trzeba rozliczyć. Na przypadek i dobrą wolę reżimu nie możemy liczyć. Do dziś mamy pretensje do Wielkiej Brytanii i Francji, że zrejterowały i zostawiły Polskę w szponach nazistów w 1939 roku, a potem w Jałcie mocarstwa zachodnie ponownie sprzedały nas za bezcen, ustalając nowy ład w Europie. Demontaż komunizmu w Azji już się zaczął. Sami zainteresowani dobrze o tym wiedzą. Mao i jego rewolucja kulturalna są sloganami, które rozśmieszają także jego strażników. Stąd nawiązywanie reżimu do chińskiej tradycji, religii, kultury, prowadzenie pozytywnego Public Relations. W samej Komunistycznej Partii CH ińskiejniewielu dziś utopijnych komunistów, pozostali tu raczej zdesperowani pragmatycy, którzy pohukują, straszą, ratują jeszcze to, co się da uratować. Komunistyczna Partia Chińska to nie jest ognisty smok, jak się ją przedstawia, ale papierowy i słaby opryszek. Jej agonia nie potrwa długo. I tak jak nikt nie przewidział pokojowego upadku Związku Radzieckiego w Europie Środkowo-wschodniej, tak pewnego dnia zniknie ta zmora w Chinach i większość ekspertów się ponownie zdziwi. Do naszych mediów sterowanych przez oficjalne doniesienia prasowe nie docierają informacje o falach protestów, demonstracji, zamieszkach w różnych częściach tego ogromnego kraju. Otrzymujemy informacje od propagandzistów systemu i to jest oficjalny materiał. Z moimi przyjaciółmi należącymi do wielu niezależnych organizacji pozarządowych dziwimy się, jak można, tu na Zachodzie, ukrywać doniesienia o demonstracjach górników, rolników, studentów, chrześcijan? Chiny wrą, społeczeństwo obywatelskie ma się nawet lepiej niż w wielu krajach Europy, zaczynając od Polski... poczekajmy, ale nie z założonymi rękami, wspólnymi siłami, możemy się przyłączyć do demontażu najbardziej zbrodniczego systemu w dziejach ludzkości.

Maria: Bóg zapłać za rozmowę.

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW