Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Nigeria: Muzułmańscy ekstremiści nadal zabijają

Muzułmańscy ekstremiści zabili więcej ludzi niż podaje się oficjalnie - mówi chrześcijański przywódca. W Jos w stanie Plateau, jak mówi chrześcijański przywódca, z rąk muzułmańskich ekstremistów zginęło do tej pory więcej ludzi niż podana przez wojsko liczba 35 osób.

Reporter (The Compass) był pośród dziennikarzy, którzy padli ofiarą ataku islamskich ekstremistów w maju. W trzech regionach w stanie Plateau uzbrojeni pasterze Fulani zaatakowali 15 chrześcijańskich wiosek, zabijając i okaleczając chrześcijan, niszcząc domy i zmuszając więcej niż 1000 mieszkańców wiosek do opuszczenia swoich miejscowości- podają źródła.

Wioski Jwol, Foron, Tahoss, Bangai, Sopp, Werem, Danjol, Rinyam, Rim, Kak, Gwamrim, Gwom, Fang, Lwa i Riyas są położone w regionach Barkin Ladi, Bokko i Riyom.

Mieszkańcy wiosek mówili, że napastnicy byli muzułmańskimi pasterzami prawdopodobnie uzbrojonymi i namówionymi przez Islamskie grupy ekstremistyczne. Źródła podają, że uzbrojeni muzułmanie najechali wioskę Rinyam 9 maja około 12:30 i zastrzelili siedmiu chrześcijan w ich domach, coraz częściej jednak napastnicy używają tylko maczet i noży aby nie zostać zauważonymi przez żołnierzy, którzy mają utrzymać porządek.

„Siedmioro ludzi zostało zastrzelonych, w tym dwoje dzieci" powiedział Daniel Dem, lokalny ustawodawca ze stanowego zgromadzenia rządowego. „Troje osób było dotkliwie rannych. Otrzymują obecnie pomoc medyczną w szpitalu chrześcijańskim Vom".

W wiosce Gwarim uzbrojeni muzułmanie zabili pięcioro chrześcijan: Dinnatu Danbwarang, 48 lat; Simi Joseph, 26 lat ; Rose Dalyop 25lat; Jafates Samuel 4 lata; i Christiana Samuel 7 lat.

W wiosce Wereng niedaleko stacji Kuru, trzech członków chrześcijańskiej rodziny zostało zabitych w czasie ataku muzułmańskich pasterzy: Philip Francis Pam 37 lat, jego żona Simi Francis 28 lat oraz ich jedyna kilkumiesięczna córka. Chrześcijańscy mieszkańcy powiedzieli, że muzułmańscy mordercy wkroczyli do sypialni i zamordowali śpiącą rodzinę około godz. 22:00.

Ofiary posiadały rany postrzałowe klatek piersiowych i brzucha, jak również rany cięte zadane maczetą na szyjach - mówią sąsiedzi. Dziecko miało przebite maczetą żebra, a jego palce zostały odcięte.

„Ataki zdarzają się w tej okolicy i zawsze mają charakter operacji - strzelanie i zadawanie ran maczetami" - mówi krewny Francis Pam.

Dauda Gyang chrześcijanin z wioski Gwarim mówił, że jego młodszy brat został zabity

w czasie muzułmańskich ataków na wioskę, które powtarzały się przez dwa tygodnie.

„Muzułmańscy pasterze przybyli w ogromnej liczbie i zaatakowali nas" - mówił „Ich atak zaczyna się od ostrzału z pewnej odległości, który ma przestraszyć mieszkańców, jak tylko mieszkańcy uciekną w strachu, napastnicy przychodzą i podpalają domy. Tylko w mojej wiosce spalili 10 domów."

Madaki - uchodźca chrześcijański z Gwarim powiedział, że w sześciu wioskach 13 osób zostało zabitych a więcej niż 20 rannych.

„Około trzydzieści domów zostało spalonych. Wszyscy uchodźcy nie mają domów, do których mogliby wrócić."

W Riyas w regionie Bokkos około 15 uzbrojonych muzułmanów zaatakowało wioskę zabijając dwóch chrześcijan 35 - letniego Mangut Dakwan i 28 - letnią Magit Manaseh po czym zniszczyli ich domy.

„Uzbrojeni mężczyźni prawdopodobnie muzułmańscy pasterze najechali wioskę Riyas o północy" powiedział Titus Ayuba Alams członek zgromadzenia rządowego stanu Plateau.

W wiosce Fang ekstremiści zabili chrześcijanina Dantyang Bauchi, który był pasterzem.

W tym samym czasie została zabita w wiosce Lwa Ana Christopher Gyang - matka siedmiorga dzieci.

Troje innych chrześcijan zostało zabitych we wioskach Jowl i Foron, napastnicy podpalili tam domy i strzelali do uciekających mieszkańców - mówi jeden z nich.

„Uzbrojeni muzułmanie podpalili busz otaczający wioskę Jwol i kiedy wyszliśmy, aby ugasić ogień oni zaczęli do nas strzelać, zabili dwóch moich krewnych" - powiedział jeden z mieszkańców. „Jeden z nas Dung Danjuma zaginął i dotychczas nie został odnaleziony."

Dodał, że jedna osoba została zabita w czasie osobnego ataku w wiosce Foron.

We wiosce Rinyam-Tahoss uzbrojeni muzułmanie zabili siedmioro chrześcijan w tym dwoje dzieci. Trzy osoby, który zostały ranne w czasie ataku są pod opieką szpitala chrześcijańskigo Vom - podaje źródło.

Markus Mdahyelya - Rzecznik Sił do Zadań Specjalnych odpowiedzialny za utrzymanie porządku w najbardziej zagrożonych rejonach potwierdza ataki tak samo jak Samuel Dabai rzecznik lokalnej policji.

Mdahyelya powiedział, że w związku z atakami, szef Sił do Zadań Specjalnych (SdZS) przeniósł oddziały z innych regionów w atakowane miejsca w ramach wsparcia.

„Szef (SdZS) sam odwiedził te miejsca i zwrócił się do uchodźców" - powiedział. „Poprosił ich o powrócenie do swoich domów i obiecał odpowiednią ochronę."

Część uchodźców przebywa w komisariatach policji i budynkach szkół podstawowych w różnych częściach stanu, podczas gdy inni uciekli do regionów Jema i Sanga w stanie Kaduna. Np. w wiosce Rinyam-Tahoss nie mniej niż 200 uchodźców chrześcijańskich, głównie kobiet i dzieci, mieszka w budynku szkoły bez jedzenia i leków.

Dziennikarze zaatakowani

Emmanuel Jugul - były ustawodawca regionu, w którym dochodzi do ataków, powiedział,

że rząd nie robi nic w celu ochrony życia i dobytku chrześcijan.

„Służba Bezpieczeństwa działająca w tym regionie nie jest uczciwa" powiedział Jugul. „Albo nie wykonują swojej pracy albo konspirują z napastnikami, ponieważ nie zrobili niczego,

aby zakończyć napady i jak dotąd regiony zaatakowane przez tych muzułmanów są w stanie zagrożenia"

Korespondent The Compass był w grupie dziennikarzy wraz z jednym z członków zgromadzenia. Dem był obecny w Kak w czasie ataku muzułmanów na wioskę, był to już drugi atak w ciągu jednego tygodnia. Strzelano w tłum, ale wszyscy uciekli nietknięci.

„Byłem świadkiem zabijania moich ludzi, i otarłem się o śmierć" powiedział Dem ze łzami

w oczach. „Wy dziennikarze wiedzieliście sami, że moi ludzie nie opowiadają kłamstw i żyją w niebezpieczeństwie. Tutaj nie ma ochrony dla chrześcijan."

W niedzielę 27 maja prezydent Nigerii przyjął krytykę poczynań rządu w sprawie przemocy muzułmańskich ekstremistów wobec chrześcijan.

W czasie uwielbienia w Abuja z okazji Dnia Demokracji, na którym gościł prezydent Jonathan, były prymas Kościoła Nigerii skrytykował podejście rządu do sekty muzułmańskich ekstremistów Boko Haram. Wielebny Peter Akinola powiedział zgromadzonym na ekumenicznym uwielbieniu w Narodowym Centrum Chrześcijańskim, że mimo zapewnień, iż sekta Boko Haram działa w ramach społecznej rewolucji przeciw ekonomicznej niesprawiedliwości rząd powinien zignorować jej roszczenia, jest ona motywowana niczym więcej jak tylko pragnieniem pozbycia się chrześcijaństwa w imię dżihadu.

68 - letni Akinola doradza rządowi Nigerii, aby ten nie prowadził dialogu z Boko Haram.

„Oni chcą wyeliminować niewiernych, co dotyczy również pana, panie prezydencie. Wystawi się pan na pośmiewisko, jeśli otworzy się pan na dialog z grupą, która doprowadziła do niestabilności kraju. Niech Pan nie obchodzi się z nimi jak z jajkiem. Nie prowadzi się dyskusji

z przestępcami."

Boko Haram (dosłownie „Zakazana książka" tłumaczona jako „Zachodnia edukacja jest zakazana") przenika do rządowych urzędów, zajmuje się egzekwowaniem prawa, a także prowadzi meczety w celu destabilizacji rządu i narzucenia surowej odmiany islamskiego prawa (szariatu) w całej Nigerii.

Akinola uważa, że rząd nie zdołał zająć się trzydziestoma kampaniami islamistów, które miały na celu pozbycie się chrześcijan z kraju. Powiedział również, że Boko Haram nie da się łatwo zatrzymać, ponieważ ma wsparcie finansowe i logistyczne zarówno w kraju jak i za granicą.

„Boko Haram musi być postrzegana we właściwym kontekście - to jest kontynuacja przeszłości" powiedział Akinola. „Odrzućcie wszystkie polityczne deklaracje, że Boko Haram nie ma nic przeciwko chrześcijanom. To ma miejsce od 1966. Oni są oddani dżihadowi. Nie możecie ich zatrzymać, to jest ich religijny obowiązek. Robili to przez 36 lat, dalej to robią i nie przestaną."

Powiedział, że ataki na chrześcijan są jasnym przejawem braku jedności w kraju, opisał Boko Haram, jako „głodną krwi islamską sektę nieszanującą świętości życia ludzkiego. Nigeria jest w stanie wojny przeciwko samej sobie."

Później prezydent Jonathan przyznał, że Boko Haram niespodziewanie doszła do władzy, jednocześnie zapewniając, że rząd robi wszystko, co w jego mocy, by utrzymać ich w ryzach. Zapewniał, że kraj nie zostanie podzielony.

„Żadna osoba ani grupa bez względu na swoje ambicje i egoistyczne cele nie będzie w stanie podzielić narodu." - mówił Jonathan - „Nigeria nigdy nie rozpadnie się. Choć wielu ludzi przewidywało podział Nigerii, to taka sytuacja nie będzie miała miejsca."

Prezydent powiedział, że wydał polecenie Agencji Bezpieczeństwa Narodowego, aby rozpoczęła wojnę przeciwko Boko Haram.

„Zrobiliśmy dużo i doprowadziliśmy do rozwoju struktury ochrony, aby poradzić sobie z terroryzmem, i daj Boże, dokonamy tego." -powiedział. „Moją prośbą jest to abyście stanęli przy mnie."

Ludność Nigerii (powyżej 158,2 miliony) jest podzielona między chrześcijan (51,3%) żyjących głównie na południu oraz muzułman (45%) żyjących na północy. Podział procentowy może być mniejszy, jednakże około 10 % populacji praktykuje rodzime religie według Operation World.

Compass Direct News / tł. A. Mleczak/

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW