Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Madagaskar – Kościół katolicki pomiędzy ubóstwem a chaosem politycznym i moralnym

"W niektórych regionach Malgasze żyją w nędznych warunkach, pomimo ropy, złota, diamentów". Bp Rosario Vella opowiada przedstawicielowi "Pomocy Kościołowi w Potrzebie" o sytuacji na Madagaskarze i dziele lokalnego Kościoła katolickiego: "Jest to Kościół ubogi dla ubogich". Ten biskup z Sycylii - pierwszy salezjanin, który kieruje diecezją malgaską - przebywa na wyspie od 1981 r., a od 2007 r. jest biskupem w Ambanja, na północy kraju.

Po zamachu stanu, który wyniósł w dniu 17 marca 2009 r. byłego lidera opozycji Andry Rajoelina na urząd prezydenta Wysokiej Władzy Przejściowej - stawiając go na czele rządu, który nie zyskał żadnego uznania na poziomie światowym - Madagaskar przeżywa bardzo krytyczny moment. Na początku tego roku, 2013, wcześniejsze wybory odbywały się wiele razy i nie wyklucza się możliwości nowego rządu przejściowego. Malgasze są zmęczeni tą niepewnością, ograniczeniami ekonomicznymi i już stracili wszelką nadzieję. "Żyjemy w chaosie ekonomicznym, prawnym, politycznym, społecznym, a przede wszystkim moralnym - wyjaśnia bp Vella. Podczas gdy firmy międzynarodowe ogałacają wyspę z jej bogactw, bardzo wiele, zbyt wiele partii politycznych interesuje się wyłącznie swoim zyskiem, a same osoby są kupowane po najniższej cenie". Podstawowe prawa, do nauki szkolnej i dostępu do opieki zdrowotnej, nie są zagwarantowane przez państwo. Tylko 15% ludności ma zapewnioną podstawową opiekę medyczną, a w wioskach dzieci umierają na choroby, które mogą być wyleczone. "Można zaakceptować ubóstwo rodziny, która żyje w chacie ze słomy, ale nie można tolerować tego, że nie może zapewnić ona opieki swoim dzieciom z powodu braku pieniędzy czy szpitala w pobliżu. Ponieważ to nie jest ubóstwo, to jest nędza".

Także w najbardziej odległych wioskach, zanurzonych w lasach, Kościół wybudował szkoły i przychodnie zdrowia, które przyjmują wiernych każdej religii. Na północy kraju i w regionach nadbrzeżnych procent katolików jest minimalny: waha się pomiędzy 2 a 15%. Ale nasze drzwi są otwarte dla wszystkich" - stwierdza biskup Vella, przywołując ogromną pracę jakże wielu kapłanów, zakonników i zakonnic, którzy przemierzają pieszo nawet setki kilometrów, aby spotkać się z bardzo oddalonymi wspólnotami.

Dramatyzm tej sytuacji sprawia, że porzuca się tradycyjne wartości malgaskie - rodzinę, solidarność, poszanowanie drugiej osoby - "zastępując je żądzą władzy, chęcią łatwego zarobku, libertyńskim sposobem życia i desperackim relatywizmem". Brak punktów odniesienia rodzi tragiczne konsekwencje dla wychowania dzieci i młodzieży. "Rodzice nie są już w stanie wychowywać swoich dzieci, a nauczyciele, nękani przeciwnościami, nie mogą w pełni spełniać swojego obowiązku. Na szczęście, i możemy to powiedzieć z podniesionym czołem, Kościół katolicki czyni wiele, powiem więcej, bardzo wiele na tym polu. Dla tych młodych nasze szkoły stanowią jedyną kotwicę ratunku".

Edukacja należy do priorytetów Kościoła katolickiego. "Jesteśmy bardzo zatroskani przyszłością młodych Malgaszy i zasadniczą rzeczą jest zapewnienie im prawa do nauki i kształcenia". Często w wioskach znajduje się tylko szkoła podstawowa i aby kontynuować dalej naukę, ci młodzi, w wieku 11, 12 lat, są zmuszeni do zmiany miejsca. Sami, daleko od domu i z niewielką ilością pieniędzy do dyspozycji, są wystawieni na liczne niebezpieczeństwa. I aby ich chronić diecezja Ambanja stworzyła "wioski", w których mieszkają ci studenci, oddani pod opiekę rodzin albo też zakonnic czy kapłanów. "Od kiedy to rozpoczęliśmy, młodych, którzy kontynuują studia znacznie przybyło - mówi biskup. "Z przewodnikiem u boku jest łatwiej dla nich nie zatracić się czy być narażonym na niebezpieczeństwo, że zostaną wykorzystani. W przeciwnym razie, kiedy pieniądze się skończą, ci młodzi mogą wejść na drogę przestępstwa, a dziewczyny - prostytucji". Na Madagaskarze prostytucja jest zjawiskiem bardzo rozpowszechnionym - a na niektórych obszarach takim zjawiskiem jest także turystyka seksualna - i często sami rodzice sprzedają swoje nastoletnie córki dla korzyści materialnych.

"Pomoc Kościołowi w Potrzebie", fundacja na prawie papieskim, założona w 1947 r. przez ojca Werenfrieda van Straatena, wyróżnia się jako jedyna organizacja, która realizuje projekty, aby wesprzeć duszpasterstwo Kościoła tam, gdzie ten jest prześladowany lub pozbawiony środków do pełnienia swojej misji. W 2001 r. zebrała przeszło 82 miliony euro w 17 krajach, gdzie ma swoje siedziby, i zrealizowała przeszło 4600 projektów w 145 krajach.

PKWP/ Marta Petrosillo

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW