Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Egipt: kolejne ataki na chrześcijan

W wiosce Meet Bashar (prowincja Sharqia, około 50 km na północny wschód od Kairu) niemal 2 tysiące salafitów zaatakowało 14 lutego kościół pod wezwaniem Maryi i Abrahama, spaliło plebanię oraz inne budynki, a także samochód należący do wspólnoty koptyjskiej.

Od 12 lutego ta okolica była miejscem ciągłych zamieszek pomiędzy islamskimi ekstremistami a chrześcijanami. Spokój zapanował dopiero 15 lutego dzięki interwencji policji i wsparciu ze strony niektórych liderów partii Wolności i Sprawiedliwości Braci Muzułmanów, którzy zdołali nakłonić salafitów do opuszczenia wioski.

Przyczyną wybuchu zamieszek było zniknięcie czternastoletniej chrześcijanki Ranii Khalil, po której ślad zaginął 12 lutego, tuż po przejściu jej ojca na islam. Dziewczynka została odnaleziona 15 lutego i przebywa w rękach policji, przez którą będzie wraz z matką przesłuchiwana w najbliższych dniach. Według salafitów to chrześcijanie mieli dokonać porwania dziewczynki chcąc uniknąć jej przejścia na islam.

Ksiądz Rafic Greiche, rzecznik prasowy Kościoła katolickiego w Egipcie, podkreśla, że odkąd islamiści wygrali wybory, w całym kraju nasiliły się ataki na wspólnoty koptyjskie. Ostatni podobny incydent miał miejsce 27 stycznia w wiosce Kobry-el-Sharbat (el-Amerya), w pobliżu Aleksandrii. Salafici usiłowali wówczas wypędzić 62 rodziny chrześcijańskie poprzez podpalenie ich domów. Rodziny te stanowiły całą wspólnotę koptyjską na terenie wioski. Atak nastąpił po złożeniu przez muzułmanów doniesienia przeciwko chrześcijaninowi Mouradowi Samy Guirgisowi, krawcowi, obwinianemu za przechowywanie w telefonie niedozwolonych zdjęć muzułmańskiej kobiety.

"Radykalni islamiści - jak twierdzi ks. Greiche - w celu zaatakowania, zastraszenia wspólnoty koptyjskiej oraz zmuszenia jej do ucieczki posługują się pretekstem konwersji z islamu na chrześcijaństwo bądź odwrotnie. Dzieje się to w całym Egipcie". "Zachodnie media - wyjaśnia - często przedstawiają tę sytuację tak, jakby do starć na tle religijnym między chrześcijanami a muzułmanami dochodziło jedynie w Górnym Egipcie i w ubogich dzielnicach Kairu, zamieszkiwanych przez prostych ludzi. W rzeczywistości jednak, kiedy chodzi o przejście z jednej religii na inną, nie ma żadnych różnic między bogatymi a biednymi, wykształconymi a prostymi, Górnym a Dolnym Egiptem". Ksiądz Greice zwraca uwagę na to, że w społeczeństwie muzułmańskim ktokolwiek się nawróci na chrześcijaństwo jest traktowany jak wyrzutek. Kto donosi natomiast na przymusowe próby nawrócenia na islam nie otrzymuje ze strony władzy żadnej obrony, a wręcz, w większości przypadków, pod naciskiem i za pomocą gróźb, zostaje zmuszony do wycofania oskarżeń.

Zdaniem księdza Greice ta sytuacja w przyszłości ulegnie pogorszeniu: "Salafici są drugą najliczniejszą partią w Egipcie. Dzięki wynikom wyborów stanowią 20% parlamentu, a w najbliższych miesiącach mogliby swą antychrześcijańską postawę zalegalizować z punktu widzenia politycznego".

(AsiaNews/tlum. Ewelina Konstanciuk)

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW